Trochę światła i trochę ciemności.

 Taki już nasz świat, że zawsze można znaleźć w nim trochę tego i trochę tamtego. Ludzie noszą w sobie i światło i ciemność. Czasem więcej światła, czasem ciemności. Lgniemy do tych jasnych. Uciekamy od ciemnych. Spotykamy różnych, rzadko jedynie pełnych światła lub całkiem mrocznych. Skąd u mnie myśli o świetle i ciemności? Pojawiły się pod wpływem pewnych dwóch filmów.

Autor obrazu: David Galchutt

Ona.

Narrator nie bardzo wie, od czego zacząć. W końcu decyduje się na światło i kobietę. Czy dlatego, że bardziej woli kobiety niż mężczyzn? Nie. Narrator lubi światło, a tak się złożyło, że to ona jest źródłem światła. Dzięki niej cała kamienica wydaje się ciepła. Patrzysz i czujesz się jak w środku swojej ulubionej bajki. 

Ona ma na imię Róża i dopóki tutaj mieszka nic nikomu nie grozi. Panują wakacje, spokój i bezpieczeństwo. Gdzieś daleko za horyzontem zły świat szykuje się do drugiej wojny światowej. Tymczasem w kamienicy ludzie żyją zwyczajnie. Boy hotelowy zapełnia zeszyty wzorami matematycznymi, sąsiad Róży hoduje opuncje, Niemka wciąż czyści ręce, syn Niemki myśli o Róży itp. itd. Każdy na swój sposób korzysta ze światła, które otacza Różę, a potem nagle zapada się w ciemność, gdy Róża znika.

Co się z nią stało? Nie opowiem. Musicie obejrzeć i przekonać się sami. Czy warto? Dla niej tak i klimatu stworzonego w filmie. Wątki, akcja trochę pokręcone, nieułożone, nie zawsze dobrze rozwinięte. Zaczyna się od śledztwa w sprawie anonimowego autora popularnego przewodnika po świecie. Jednak chwilę później poszukiwania przestają być ważne. Róża i inni lokatorzy kamienicy okazują się ważniejsi. Czy słusznie? 

On.

Nazywa się Ed Porter. Jest świetnym informatykiem. Spada jak manna z nieba na głowę Mike Regana. Naprawia sprzęt, pomaga i naprawdę na początku wydaje się świetnym facetem. Dopiero gdy Mike odrzuca jego towarzystwo, nie chce się z nim przyjaźnić i w ogóle poza pracą nic od niego nie chce, Ed pokazuje swoją prawdziwą mroczną naturę. Brzmi ciekawie?

 Szkoda tylko, że znów nie wszystko układa się tak jak mogłoby się ułożyć, gdyby reżyser trochę się postarał. Akcja od pewnego momentu staje się przewidywalna i niestety nudna. Ciekawy temat elektronicznej kontroli i psychopatycznej osobowości nie został w pełni wykorzystany.

Polecam czy nie polecam? Jako rozrywka może być. Poza tym za dużo wartości nie wnosi, ale przy okazji tego filmu dochodzimy do naszej aktywności w mediach społecznościowych. Jak bardzo ufamy ludziom po drugiej stronie ekranu? Jak bardzo się przed nimi otwieramy, dlaczego i po co? Więc czas z tym filmem niezupełnie da się określić czasem straconym.

Kawałek słońca.

Narrator zauważa, że każdy nosi w sobie kawałek słońca. Czasem tak wielki, że wszyscy wokół mogą się opalać, wdychać zapach morskiej bryzy i czuć na sobie dotyk beztroskiej radości. Zdarza się jednak, że kawałek słońca jest zbyt mały, żeby go poczuć i w dodatku zasypany kamieniami smutku, gniewu, żalu. Chcielibyśmy, lecz nie potrafimy do niego dotrzeć. Szukamy więc u innych. Jeśli pozwolą przyczepiamy się i czerpiemy z nich jak ze studni pełnej świeżej wody. Jeśli nas odczepią, rzucamy w nich swoimi kamieniami. Niestety ilość kamieni zamiast się zmniejszać, zwiększa się.

Te dwa filmy też są kawałkami słońca. W jednym jest go więcej, w drugim mniej. Ile w którym, sam musisz zdecydować. 

Szczegóły.

Pierwszy film to: Szczęście świata z 19 września 2016. 

Drugi film: Kontrola absolutna z 9 września 2016.

Warto dodać, że w roli Róży wystąpiła Karolina Gruszka, a 

biznesmana wykorzystanego przez psychopatycznego informatyka zagrał Pierce Brosnan.

 

P. S. Jakie ostatnio oglądaliście filmy? Czy spotkaliście w swoim życiu więcej słonecznych czy mrocznych ludzi?

Narrator prosi, żebym już dała mu spokój. Chce odpocząć. Słowa też czekają aż je wypuszczę, więc myślę sobie, że pozwolę im odejść. Mam nadzieję, że wrócą we wrześniu.

Na moim drugim blogu znajdziesz tekst o lustrach

 

       

Komentarze

  1. To prawda, że każdy człowiek ma w sobie i mrok i światło. Moja obserwacja jest taka, że ludzie chętnie patrzą w to światło, z niego chcą brać garściami, a mrok najchętniej, by zanegowali. Chcą widzieć jednowymiarowo, no to nie angażuje aż tyle umysłu, emocji, woli. A ludzie są z natury leniwi. A przyjaźń, relacją, musi z góry mieć w sobie zgodę i na mrok, trud. Bo nie byłoby takiego światła, bez odbitego w duszy mroku.
    Dzięki za polecone filmy. Nie oglądałam. Ostatnio mnie wzruszył film Francoisa Ozona "Franz". Jego, a jakby nie jego. Piękny.
    Olga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celna uwaga. Tylko, że są różne rodzaje mroku. Takie, z którymi
      można żyć i takie z którymi się nie da. Ed należy do tej drugiej
      kategorii.
      Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  2. To prawda, że każdy człowiek ma w sobie i mrok i światło. Moja obserwacja jest taka, że ludzie chętnie patrzą w to światło, z niego chcą brać garściami, a mrok najchętniej, by zanegowali. Chcą widzieć jednowymiarowo, no to nie angażuje aż tyle umysłu, emocji, woli. A ludzie są z natury leniwi. A przyjaźń, relacją, musi z góry mieć w sobie zgodę i na mrok, trud. Bo nie byłoby takiego światła, bez odbitego w duszy mroku.
    Dzięki za polecone filmy. Nie oglądałam. Ostatnio mnie wzruszył film Francoisa Ozona "Franz". Jego, a jakby nie jego. Piękny.
    Olga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że podzieliłaś się ze mną swoim filmem. Sprawdzę i dam znać,
      czy mi się podobał.

      Usuń
  3. Oglądam ostatnio głównie filmy z Grecją w tle. Tych filmów nie znam.
    Spotykam coraz więcej słonecznych ludzi, ale to wiąże się chyba ze zmianą mojego myślenia. Nie potrzebuję bardziej mrocznych ode mnie, bo ciągną w dół.
    Wierzę, że słońce jest w każdym, choć czasami trudno je wydobyć. Powinniśmy otaczać się słonecznymi ludźmi, ale nie możemy czerpać z nich energii.
    Bardzo ciekawe spostrzeżenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filmy z Grecją muszą być słoneczne. Może tam więcej słonecznych ludzi?
      A może klimat nie ma znaczenia na nasze wewnętrzne słońce?
      Tych mrocznych raczej nikt nie chce, nawet podobnie mroczni.
      Życzę Ci spełnienia marzeń o Grecji :)

      Usuń
  4. Oglądałam niedawno znów po raz kolejny serial "Columbo". Ogólnie do filmów mnie na razie jakoś nie ciągnie. Wolę zdecydowanie czytać. No i pochłania mnie teraz astrologia.
    Ciekawe pytanie zadałaś na końcu. Zaczęłam się zastanawiać nad tymi spotykanymi w życiu ludźmi, przeskanowałam swoje dotychczasowe życie i doszłam do wniosku, że w każdej chwili życia przyciągałam do siebie takich ludzi, którzy mieli mnie na dany czas czegoś nauczyć. Oczywiście dopiero z perspektywy dnia dzisiejszego to widzę. Mrocznych osób spotkałam wiele podczas służby w policji, co jest raczej zrozumiałe. Otaczały mnie smutne i złe energie. Ale gdy wyszłam do słońca, wokół mnie zaczęli się pojawiać ludzie z piękną jasną aurą. Myślę, że będzie mi dane spotykać ich jak najwięcej i jak najczęściej. Zgadzam się też z tezą, że każdy nosi w sobie światło i słońce, choć często - nieuświadomione.
    Pozdrawiam Cię, Aniu, słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo kiedyś lubiłam Columbo. W ogóle lubiłam kryminały. Teraz raczej nie.
      Wolę komedie. Niestety mało ich, więc oglądam różne rzeczy.
      Zgadzam się, że ludzie są lekcją i ci słoneczni i ci mroczni. Czasem jednak mamy dość
      lekcji i uciekamy, bo z mrocznymi ciężko wytrzymać. Zresztą wiesz, bo też miałaś dość.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)

      Usuń
  5. to chyba naturalne, że ciągnie się do dobrego. do skwaszonego człowieka trudno podejść - łatwiej do takiego, który się uśmiecha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, chyba, że ktoś lubi kiszone ogórki bardziej niż ciastka z czekoladą :)

      Usuń
  6. Jestem osobą relacyjną, zawsze mam wokól sporo ludzi. Przyciągam i otaczam się tymi z jasnym światłem, chcociaż zdarzali się różni. Na krótko jednak. Nasze energie samoistnie się rozmijały...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko pogratulować umiejętności wyboru i oby tak dalej :)

      Usuń
    2. Ostatnio nie oglądam niczego. trochę się boję, że za bardzo wciągnie. Filmów nie znam ale światło i mrok tak. Ciemna strona księżyca zawsze jest we mnie ale już ją oswoiłam.

      Usuń
    3. Nie ma się czego bać. Wciągających filmów jest strasznie mało. Przeważnie są tylko takie
      średnie. Te opisane przeze mnie też takie. Nie da się w nich utonąć. Dawno już nie widziałam takiego naprawdę bardzo ciekawego filmu.
      Dobrze, że oswoiłaś. Ja chyba swojej jeszcze nie.

      Usuń
  7. Dziwne, bo na swojej drodze spotykam ludzi, którzy emanują światłem, mimo iż mają w sobie też mrok. To chyba kwestia wyboru - co chcemy światu pokazać. Tak naprawdę w relacjach i kontaktach mało kogo interesuje mrok czyjś. Nie lubimy pławić się w cudzych ciemnościach. I chyba raczej to normalne. Nie widziałam Aniu tych filmów. Im bardziej ciężki film, gdzie rozdrapuje się psyche na drobne krwiste kawałki, tym lepszy i cieszy się uznaniem. Ciekawe w sumie zjawisko. Bo nie lubimy towarzystwa ludzi z problemami, ale pasjami i wiele godzin poświęcamy na martyrologię wymyślonych ekranowo/książkowych tragedii. Żywy człowiek z naszego bliskiego otoczenia - NIE. Film, książka, poezja czy tam inne dzieło - o tak, podyskutujmy, napiszmy jakieś cudne eseje, jakąś pracę magisterską, czy inną publikacją, książkę tragiczną. Intrygujące zjawisko społeczne. Wiesz Aniu, nieźle popaprany jest ten nasz ludzki świat umysłu. Choć już biologia skazuje nas na życie w świetle dnia :) Uściski i cudnego słońca, wiosny Aniu. Bo zaś jej się zapomniało, że to jej pora roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie lubią pokazywać swoje światło, nawet jeśli mają go niewiele. Uwielbiają
      udawać doskonałych. Jednak prędzej czy później prawda wychodzi na jaw
      i widzimy jaki ten, tamten był pełen światła. Dostrzegamy jego mrok. Oby mały.
      Czasem bywa dla nas zbyt wielki i znajomość się kończy.
      Chyba książki tragiczne lepiej się czyta niż przebywa z tragicznymi ludźmi.
      Nie wiem, dlaczego tak jest.
      Tak, coraz ładniej się robi i już niedługo wyjadę nad morze :)

      Usuń
  8. Skojarzył mi się bardzo prawdziwy i piękny cytat: "Ludzie są jak witraże. Lśnią i mienią się, gdy świeci słońce, ale gdy zachodzi, ich piękno może się ujawnić tylko wtedy, jeśli sami mają w sobie światło." Brene Brown

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę piękny cytat. Tych ze swoim dużym światłem czasem trudno
      spotkać.

      Usuń
  9. A ja bodajże u Bucay'a przeczytałam ostatnio, że jeśli coś istnieje - to istnieje też jego przeciwieństwo, np. dzień i noc, radość i smutek, cierpienie i błogość, etc... Z pozdrowieniami - L.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tak jest. Nie znam wszystkiego, co istnieje, więc nie mogę powiedzieć nie, lecz tak też nie mogę.

      Usuń
  10. Już tak mam, że uciekam od mroku, żeby nie wchłonąć go, bo, jak piszesz, każdy ma swój, ja też, więc czemu mam go powiększać. Jestem nazbyt wrażliwa i nie mam siły dźwigać więcej niż mi to dano, lub sama się wg swojego wyboru ( lub zbiegu okoliczności) nimi obarczyła. Taka ucieczka nie ułatwia człowiekowi odporności np na stresy. To życie trochę, jak w kloszu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zamiast uciekać, trzeba się zatrzymać, zobaczyć i czasem zaakceptować.
      Nie trzeba walczyć z każdym mrokiem. Walcząc tylko go powiększamy.

      Usuń
    2. Jestem bardzo szczęśliwa tego dnia, bo właśnie zdarzył mi się cud, nigdy nie spodziewałam się, że będę już z moim chłopakiem, ale dzięki DR ELLEN, potężnemu czarodziejowi, który to umożliwił. Szukałem w Internecie 29 grudnia 2021, aby zobaczyć, jak mogę przywrócić moje życie miłosne i natknąłem się na wiele świadectw o DR ELLEN. Sięgam do niej i jestem wdzięczna za jej pomoc, teraz mój chłopak wrócił ze mną. Dziękuję DR ELLEN Będę nadal zeznawał za Ciebie. Możesz zaufać DR ELLEN, aby rozwiązać Twoje problemy% 100 z uczciwością kontakt e-mail: ellenspellcaster@gmail.com

      Whatsapp: +2349074881619

      Usuń
    3. Jestem bardzo szczęśliwa tego dnia, bo właśnie zdarzył mi się cud, nigdy nie spodziewałam się, że będę już z moim chłopakiem, ale dzięki DR ELLEN, potężnemu czarodziejowi, który to umożliwił. Szukałem w Internecie 29 grudnia 2021, aby zobaczyć, jak mogę przywrócić moje życie miłosne i natknąłem się na wiele świadectw o DR ELLEN. Sięgam do niej i jestem wdzięczna za jej pomoc, teraz mój chłopak wrócił ze mną. Dziękuję DR ELLEN Będę nadal zeznawał za Ciebie. Możesz zaufać DR ELLEN, aby rozwiązać Twoje problemy% 100 z uczciwością kontakt e-mail: ellenspellcaster@gmail.com

      Whatsapp: +2349074881619

      Usuń
  11. Jestem bardzo szczęśliwa tego dnia, bo właśnie zdarzył mi się cud, nigdy nie spodziewałam się, że będę już z moim chłopakiem, ale dzięki DR ELLEN, potężnemu czarodziejowi, który to umożliwił. Szukałem w Internecie 29 grudnia 2021, aby zobaczyć, jak mogę przywrócić moje życie miłosne i natknąłem się na wiele świadectw o DR ELLEN. Sięgam do niej i jestem wdzięczna za jej pomoc, teraz mój chłopak wrócił ze mną. Dziękuję DR ELLEN Będę nadal zeznawał za Ciebie. Możesz zaufać DR ELLEN, aby rozwiązać Twoje problemy% 100 z uczciwością kontakt e-mail: ellenspellcaster@gmail.com

    Whatsapp: +2349074881619

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty