Kosmici są wśród nas.

Miałam jak zwykle napisać coś innego. To miał być inny temat. Jednak jak to w życiu często bywa, pojawiło się coś nowego. Pojawił się on. Kto taki zapytacie?
 I będziecie mieć odpowiedź. Nie na początku, ale na końcu. Chyba, że sami się wcześniej domyślicie, zgadniecie, wpadniecie na trop. Doszłam do wniosku, że nie warto tak wszystkiego podawać na tacy jak psu jedzenie na misce, bo przecież psami nie jesteście, tylko moimi ukochanymi czytelnikami bez których jak każdy bloger żyć nie potrafię.
Przejdźmy jednak do rzeczy. Usłyszałam go i zobaczyłam, choć do końca nie wiem, czy to właśnie jego zobaczyłam, na facebooku oczywiście. Coraz częściej przekonuję się jaka to kopalnia wiedzy ten portal. Tak więc ujrzałam go, a z nim jego ,,wspaniałe,, poglądy,,. Są tak wspaniałe, że na facebooku ma aż 244 zwolenników w polskiej grupie, w organizacji poza naszym krajem ma ich 21.977. Może nie jest to tak bardzo dużo, bo inni guru, mistrzowie mają ich o wiele więcej. Jestem jednak pewna, że ta liczba szybko się zwiększy.
Nie wiem niestety, nie doczytałam skąd mistrz ów pochodzi, ale na pewno nie jest z Ziemi. Jego nauki są udostępniane dzięki channelingowi. Nie podam tu na razie nazwiska osoby, która kontaktuje się z mistrzem. Byłoby wszystko jasne już teraz, a tak dopiero na końcu. Myślę, że będzie bardziej smaczne, czytaj ciekawsze to, co piszę.
Wracając do naszego ,,super,, mistrza. Co jest w nim takiego odurzającego, że ludzie jak za przeproszeniem owce lub krowy idą za nim? Ma swoją czarodziejską fujareczkę i bez skojarzeń seksualnych proszę. Tym bajkowym instrumentem jest nie jak sobie myślicie, to co tam myślicie, ale jego przesłanie. Główna nauka dla nas. Można ją streścić w 2 słowach: bądź sobą. A co to znaczy?
Wprawdzie nie wszystko rozumiem, co mówi, bo tak gada jak intelektualista po 5 fakultetach, ale spróbuję Wam przybliżyć jego założenia związane z głównym credo. Nie będę ich dokładnie cytować. Wolę opowiedzieć własnymi słowami. 
Otóż według mistrza bycie sobą jest naszym celem głównym tu na Ziemi. Jakim sposobem mamy tego dokonać? To zależy wyłącznie od nas. My jesteśmy celem, nasze bycie sobą realizujemy w dowolny sposób, jaki podpowiada nam nasze serce. Prawda, że brzmi pięknie. Pięknie, dopóki nie przyjrzymy się temu z bliska jakbyśmy patrzyli przez lupę albo polali litery cudownym płynem, który sprawia, że widzimy coś, czego wcześniej nie było. Wcześniej czyli wtedy, gdy zobaczyliśmy tylko słowa: bądź sobą. 
Co się za nimi kryje? Powiem Wam jak ja to rozumiem.
 Jestem tu i teraz w pełni sobą. Zabiłam sąsiada, który mi od dawna przeszkadzał. Puszczał tylko swoją hałaśliwą durną muzykę. Moje serce mi już od dawna mówiło, zrób coś z tym idiotą. Moralność nie pozwalała. Serce płakało i się dusiło. W końcu on, mistrz mi powiedział. Bądź sobą. Słuchaj swojego serca. Zrobiłam więc to zgodnie z jego zaleceniem i wreszcie mi ulżyło. To nieważne, że posiedzę sobie trochę w więzieniu i tak jestem szczęśliwa postąpiłam jak dyktowało mi serce.
I co Wy na to? Co powiecie? Że co, że serce tak nie może? Nie może mi podyktować zbrodni? Jeśli tak uważacie, to chyba nie znacie mojego serca i serca wielu innych, co ze mną siedzą teraz w tym więzieniu. Im też serce coś podyktowało. Oczywiście, oczywiście Bóg mieszka w sercu, ale czasem może go być bardzo mało. Jego głos jest bardzo cichutki. Do mnie jakoś nie dociera. Inny głos jest silniejszy. Ten co mi mówi zabij go, ulżyj sobie. Ja to robię i nie mam wyrzutów sumienia. Nie mam ich ani trochę. Znalazłam sposób, by w pełni zrealizować bycie sobą.
Nie tylko to jest cudowne u naszego mistrza, że mówi nam bądź sobą.
 Zwyczajnie zgodnie z jego zaleceniem nie byłabym sobą i bardzo, by mi to dokuczało, gdybym nie wspomniała o jeszcze jednym, czymś, co mistrzowi zapewni wielu zwolenników na pewno. Takiej prostej zwyczajnej myśli.
 Czy niejedzenie mięsa uczyni Cię uduchowionym? Czy rzeczywiście masz z mięsa rezygnować? Nasz mistrz wie co odpowiedzieć, żeby podobać się większości. 
Ta większość to jasne nie my weganie, wegetarianie, a jeszcze gorzej bretarianie. Większość je mięso. Czasem próbuje rezygnować, ale się nie udaje i wtedy jest im trochę głupio. Jak wszyscy z nas próbują znaleźć sobie wytłumaczenie, dlaczego mi się nie udało. Dlaczego muszę jeść mięso? Nie wystarcza już zwykła odpowiedź. Muszę jeść, bo mi słabo. Trzeba czegoś innego, czegoś co poprawi nam samopoczucie w sposób zdecydowany. 
Wtedy właśnie nasz mistrz z kosmosu się pojawia i mówi, jedz kochanie, to nic nie szkodzi, a dlaczego nie szkodzi? Nie ma w tym nic złego. Jesteś drapieżnikiem. Zjadanie mięsa to rodzaj wymiany energii między tobą, a nieżywym zwierzakiem. Wcale nie jest to zła energia. Dlaczego? A dlatego Kochani, że dla wielu zwierząt to naturalne, że są zjadane i wtedy oddają Wam swoją najlepszą energię.
Czy właśnie tego nie chcieliby usłyszeć niedoszli wegetarianie?
Oczywiście, że tak. Mięso nie ma wpływu na moje uduchowienie, na mój poziom. To, co jem, jest bardzo dobre. A Ty głupi weganie, weganko, wegetarianko wysilasz się niepotrzebnie. Niepotrzebnie zapychasz się niesmaczną paszą. Jeśli to robisz, nie znasz mojego mistrza albo znasz i nie rozumiesz. Poza tym zjadasz roślinki, które przecież też są życiem. Ja mięsożerca, czytaj były wegetarianin aż płaczę, gdy je obieram.
Chyba już więcej nauk mistrza nie będę przytaczać i omawiać. Podałam najważniejsze z mojego punktu widzenia. Te, które mi się najbardziej ,,podobają,,.
Dziwię się, nie krytykuję, tylko dziwię, że ludzie tak bardzo lubią informacje channelingowe. Nie zadają nigdy pytań w stylu, czy ten, z którym rozmawiam jest tym, za którego się podaje. Może być przecież każdym i mówić, co mu ślina na język przyniesie, a dokładnie, gadać to, co dla niego jest dobre, niekoniecznie dla Was. Jesteście podejrzliwi na facebooku, ale w przypadku istoty z channelingu ani trochę. Od razu zakładacie, że mówi absolutną prawdę, zwłaszcza gdy ona jest tym, co chcielibyście usłyszeć.
Nie byłabym sobą, gdybym tego nie napisała, a najważniejsze przecież to bycie sobą w każdej chwili.
I na koniec obiecana na początku informacja. Kim jest tajemniczy kosmita? 
Jak się nazywa? To nasz ,,mądry,, Bashar.
P.S. A dlaczego niby kosmici mają być mądrzejsi od nas?

Tag: Fantastyczne


Komentarze

Popularne posty