Lodowate myśli.
Zimą, zwłaszcza w lutym moje myśli stają się soplami lodu. Marzną w oczekiwaniu na wiosnę. Trzęsą się ze strachu przed ostatnim powrotem śniegu, niekończącej się białej przestrzeni i oddechu srogiego wiatru. Poza tym uciekają albo się chowają w szafie.
trzeszczy
niekończący się
świat lodu.
Nikt nie widzi
błąkających
się pod nim myśli,
zamarzniętych westchnień
do wiosny,
krzyków policzki
palących.
Autor: Suliman Almawash |
Anioł wampirów
przemyka
wśród bryłek śniegu
zmarznięty,
z czerwonym nosem,
w czarnym płaszczu
długim do ziemi.
Blady jak świat
wokół.
Odbiera ostatnie
tchnienie
krwiożerczych istot.
Zamyka im oczy.
Ich ciało ognistym
oddechem
zmienia w popiół.
Potem śpiewa,
by mogli kiedyś
wrócić do domu.
Autor: Suliman Almawash. |
Zostałam
sama w przestrzeni
z krzesłem.
Wspominam
jak na nim siedziałeś.
Patrzyłeś,
ale czy mnie
widziałeś
czy tylko
wyobrażenie
kobiety doskonałej?
I z nią,
nie ze mną
świat zapominałeś?
Realne było
to krzesło.
Ono mi teraz
zostało.
Nie,
jedynie mgła
iluzji.
Autor: Suliman Almawash. |
Na polu
porzuconych
strojów służbowych
marynarki śnią
o lesie.
Każda pnie
się w górę
gałęziami
i w dół
schodzi
korzeniami.
Każda pamięta
czasy,
gdy chodziła
na spotkania
z szefem.
Ludzie wokół
bili jej brawo.
Czytali z jej
faktury,
wzoru
splecionych
w nią nici.
Podziwiali
mądrość,
szyk nierdzewnej stali,
żołnierski sznyt.
Dlaczego później
wyrzucili?
Marynarka
jedna za drugą
płacze,
krzyczy
za swoim człowiekiem.
Autor: Karel Tiege. |
Jestem domem
na przystani,
wyspą,
do której
wracasz
za każdym razem
zmęczony
po swojej
wiecznej podróży.
Podaję ci ciało
moje jak pieczeń.
Połykasz,
przeżuwasz,
trawisz.
Krew z pocałunków
wypijasz.
Ochodzisz.
Machasz ręką
na pożegnie.
Ja dom
zostaję,
czekam.
P.S. I tyle moich lodowatych myśli. A jakie są Wasze?
Rzeczywiście lodowate :) Jak ten mróz za oknem. Podoba mi się. Szczególnie "Zostałam" do mnie trafiło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oby wiosna szybko nadeszła.
UsuńMiło, że Ci się podobało Zostałam, choć ponure i zimne.
Pozdrawiam:)
Trzy ostatnie lodowate podobają mi się najbardziej. Może rzeczywiście poezja bardziej pasuje do obecnej aury. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak napisałam to w tej akurat chwili pasowała.
UsuńMoże następnym razem będzie coś weselszego.
Cieszę się, że Ci się podobało.
Bardzo lubię Twoją poezję, pierwszy i o domu trafił najbardziej w moje również lutym zmrożone serce :) W ogóle luty jak dla mnie najmozolniejszy do przetrwania i ledwo żyję :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że lubisz. Mam dla kogo pisać.
UsuńTeraz znów zrobiło się mroźno i jeszcze spadł śnieg.