Czerwone i białe.
Te dwa kolory: czerwony i biały wydają się być motywem przewodnim mojego grudniowego postrzegania świata. Dlaczego? Czemu tak bardzo rzucają się w oczy, przecież wokół pełno smutnych ogołoconych z liści czarnych drzew, nijakiej zielni trawnika i burej barwy nieba? Domy giną w szarości późno jesiennej, a jednak przed moim umysłem jarzy się biel i czerwień.
Czerwone i białe.
Słowa jak odbicia świata wokół
posępne, złe, dobre, radosne.
Myśli przychodzą i odchodzą.
Tylko czerwień trwa na płaszczu Mikołaja.
Biały śnieg, który nie spada,
w chmurach zbiera się żałośnie.
Jeszcze zdążysz nogę złamać na srebrzystym lodzie.
Prezenty niechciane z półki marketu.
Marzenia zapodziane w czarnej czeluści.
Tyle barw sztucznych, min pozytywnie nadmuchanych.
Za chwilę pierwsza gwiazdka.
Napięcie minie.
Kolejne święta na śmieci wyrzucisz.
Autor: Michael Hunter. |
Pod prąd.
Popłyńmy pod prąd.
Zróbmy sobie przerwę zamiast świąt.
Ty i ja - nasz stały ląd.
Całujesz mnie bez pośpiechu.
Splatamy się i rozplatamy.
Blisko i daleko.
Szmer oddechu.
Zabierasz mnie na górę.
Świat pulsuje.
Życie i śmierć bez granic.
Idź precz Mikołaju.
Nie znam autora. |
Nie bawię się.
Nie bawię się z hałasem.
Tańczę z ciszą.
Na próżno hałas w oczy świeci kolorami.
Uciekam.
Nie chcę patrzeć, słyszeć ani oddychać.
Zamykam się w szafie.
Udaję, że mnie nie ma.
Wreszcie dzień i noc mija.
Hałas odchodzi.
Tylko bałagan zostaje.
Karp.
Raz, dwa, trzy, martwy karp z talerza patrzy.
Obok sernik, pierogi, zupa grzybowa.
Życzysz wszystkim miłości i zdrowia.
Tylko karp jest gdzieś poza.
I ten pies na łańcuchu za domem.
Istoty bez duszy i dobrego słowa.
Autor: Zdzisław Beksiński. |
Pod powierzchnią.
Pod wodą, pod ziemią, pod skórą, pod jawą
gdzieś tam zabita prawda.
Kłamstwo się bawi.
Tradycja tańczy.
Święta się święcą.
Szukam zejścia na dół.
Szukam i nie znajduję.
W lustrze odbija się sztuczny uśmiech bez twarzy.
Milczenie.
Milczenie złotem,
mężczyźni mawiali,
gdy usta pocałunkami zaszywali.
I teraz do lustra się uśmiecham bez uśmiechu,
bez twarzy, bez żalu.
Wolna od jedzenia oddycham.
|
Nie znam autora. |
P. S. Takie moje grudniowe spojrzenia i nastroje, a jak Wasze?
Ostatni tydzień przed świętami, więc życzę Wam radośnie spędzonego czasu.
Wpisują się te wiersze i w moje przedświąteczne nastroje :) Czerwony w tym okresie jeszcze mi się kojarzy z poinsecją. Życzę również radosnych i pełnych miłości świąt.
OdpowiedzUsuńDziękuję i Tobie wspaniałych świąt. Mniej gorzkich myśli :)
Usuń