O kształcie i złości.
Wszystko ma swój kształt.
Niezależnie od tego, czy to ci się podoba czy nie.
Bez względu na to, czy możesz ten kształt zobaczyć.
I teraz pytanie.
Jak bardzo będziesz się złościć z powodu kształtu?
Na ile forma jest cię w stanie wyprowadzić z równowagi?
Wydawałoby się proste pytanie, prosta odpowiedź.
Dlaczego jakiś tam kształt mógłby mnie rozłościć?
A jednak....
Jakiś czas temu wrzuciłam na Facebooka na swoją oś
oraz w grupach Nasza astronomia i nie tylko i Przebudzenie
film o płaskiej Ziemi.
Co się działo, co się działo.
Burza, tornado albo grad w środku lata.
Tak bardzo ludzie się wkurzali.
Jedynie na Przebudzeniu spokój.
Nikt nie rzuca we mnie czym popadnie i nie wyzywa od najgorszych.
Dlaczego wrzuciłam tak kontrowersyjny film na Naszą Astronomię..?
Dlaczego w ogóle pokazałam ten film na Fb?
Teraz to i ja zadaję sobie pytanie po co?
Czy ja jestem zwolennikiem płaskiej Ziemi?
Nie jestem. Lubię po prostu kontrowersyjne tematy.
W Naszej astronomii... chciałam się dowiedzieć jakie kontrargumenty mają specjaliści od planet i gwiazd
do argumentów przedstawionych na filmie.
Myślałam, że podadzą mi te swoje argumenty w sposób
logiczny i rzeczowy, ale okazało się, że żaden specjalista
nie chciał oglądać filmu. Wszyscy z góry założyli, że jest głupi
i nie warto się nim zajmować.
Nie było i nie mogło być mowy o żadnej dyskusji.
Jeszcze raz sprawdziło się twierdzenie: w głowie specjalisty
możliwości jest mało, w głowie początkującego wiele.
Jeśli już coś wiesz i jesteś pewny swojej wiedzy,
nie będziesz jej sprawdzał. Po co masz sprawdzać?
Przecież wiesz, że jest tak nie inaczej i nie dopuszczasz
innych wariantów.
Dlaczego się złościsz, kiedy ktoś ci podrzuca film
z innym niż uznałeś scenariuszem, inną możliwością?
Proste. Złości się twoje ego.
Ono pyta jak to? Kto śmie podważać moją wiedzę?
Ja się tak nie bawię.
Nie lubię Cię, bo masz inne zdanie.
Pewnie myślisz, że jestem za głupie, żeby coś wiedzieć,
a ja jestem bardzo mądre.
Z kimś takim jak ty nie będę się już przyjaźnić.
I tak zamiast rzeczowej dyskusji wyrzucam daną osobę
ze znajomych. Kiedyś była miła, ale teraz rani mnie
paskudnie głupim filmem i jeszcze chce, żebym ja obejrzał,
obejrzała zanim skrytykuję.
Najciekawsze jest to, że często osoby, które wcześniej uważały
się za niezwykle uduchowionych, spokojnych, tolerancyjnych,
teraz wpadają w niezwykłą złość.
Nic nie dzieje się przypadkiem.
Dlatego być może tacy super doświadczeni i zrealizowani
ludzie trafiają w swoim życiu na bombę czyli np. na mnie,
która rzuca im przed nos inne poglądy.
Bomba pokazuje na ile jestem naprawdę tolerancyjny,
wyrozumiały, cierpliwy itp.
Czy potrafię przyjąć prawdę o sobie czy zwyczajnie się
rozzłoszczę, obrażę na bombę.
Wracając do pytania podstawowego, ode mnie
i tylko ode mnie zależy, na ile kształt czegoś
jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi.
Mogę po prostu machnąć ręką i nie odzywać się,
jeśli film uważam za głupi i nie chcę oglądać.
Podobnie z czytaniem mojego bloga.
Nie podoba ci się, to po co czytasz, po co komentujesz.
Tym pozytywnym akcentem zakończę moje wynurzenia.
P.S. Nie wiem jaki kształt ma Ziemia i nic mnie to nie obchodzi.
Mogę żyć na płaskiej i na okrągłej.
Żadnej to dla mnie różnicy nie ma.
Komentarze
Prześlij komentarz