Światy.

 Pod warstwą rzeczywistości kryją się inne światy. Pewnie zapytasz, pod którą, a ja wtedy odpowiem, nie wiem. Może tu z boku z lewej strony, na górze pod sufitem, tam, gdzie nie sięga twoje oko, w szafie, w szufladzie, w studzience na ulicy, za gwiazdami w nocy i oczywiście za lustrem.

Autor obrazu: Jacek Yerka.

Świat drzewa.

Drzewo istnieje tu od zawsze. Nikt nie pamięta czasów przed i nie wyobraża sobie czasów po. Wszyscy mieszkają na drzewie. Pytanie, jacy wszyscy? Ludzie i ich zwierzęta. Psy, koty, krowy, konie, owce. Jak wchodzą i jak schodzą? Niewidocznymi z zewnątrz drogami, ścieżkami pełnymi magii, szlakami przekazywanymi w rodzinie z pokolenia na pokolenia. Obcy tu nie wejdą, chociaż nigdy nic nie wiadomo. Drzewianie, jak mówią o sobie ci, którzy tutaj żyją ( nie mylić z dawnym słowiańskim plemieniem ), znają proroctwo złotego liścia. Zgodnie z nim nadejdą czasy, gdy skończy się życie drzewa. Czy ktoś je zetnie, czy umrze samo? Nikt tego nie wie. Co stanie się wtedy z drzewianami? Czy przeniosą się na inne drzewo? Czy raczej osiedlą w otaczającej drzewo dolinie? Pytania pozostają bez odpowiedzi. Od lat pracuje nad nimi jeden z tutejszych filozofów Mądrosław. Jeśli coś odkryje, na pewno się pochwali. Czy jednak drzewianie mądrość docenią? Większość uważa filozofa za darmozjada, ofiarę losu na garnuszku swoich bliskich - siostry Iwony i jej męża Zbysława. Ich rodzice zginęli w wyprawie poza drzewo. Też byli niespełna rozumu, bo kto mądry wybiera się tak daleko. Drzewianie na samo wspomnienie kiwają głowami ze zdziwienia. Na Mądrosława patrzą z mieszaniną litości i obrzydzenia. Gdy Mądrosław rozmyśla nad pytaniami, Zbysław się zastanawia, czy istnieje sposób pozbycia się szwagra. Na razie ani jeden ani drugi do niczego nie doszedł. Wieczorem ciężar myśli usypia Mądrosława, a Zbysławowi spać nie pozwala. Jak widać świat drzewa niewiele różni się od naszego. Tu i tam jedni zasypiają od razu, inni wiercą się w swoich łóżkach. Tymczasem zegar życia tyka bez przerwy.

Autor obrazu: Catrin Welz-Stein.

Świat wróżek.

Pełen kolorowych gwiazdek, małych i dużych światełek. Świeci się jak bożonarodzeniowa choinka. Wróżki tańczą, śpiewają, rozrzucają wciąż nowe i nowe iskierki. W tym prawie raju jedna tylko Bożena czuje się nieszczęśliwa. Ona nie lubi gwiazdek, ani żadnych światełek i wcale nie chce tańczyć, nie znosi śpiewać w chórze. Marzy jej się wyprawa w kosmos lub do równoległych światów. Tak, ona czuje, że takie istnieją, ale jak się tam dostać. Żadne lustro nie chce jej przenieść. Podobno na granicy świata zamieszkanego przez wróżki żyje czarodziejka, która mogłaby pomóc Bożenie. Co będzie chciała w zamian? Czy gra jest warta świeczki? Tak, czy inaczej, Bożena iść do niej musi. Dłużej w swoim-nieswoim świecie nie wytrzyma. Niestety po drodze zostaje porwana przez Mikołaja i zabrana do naszej rzeczywistości. Tutaj razem z Mikołajem rozdaje prezenty i wciąż ma nadzieję, że spotka kogoś, kto ją uwolni spod czaru Mikołaja.

Autor obrazu: Anna Silivonchik


Świat maszyny do szycia.

Wymyślony przez Ilonę, gdy miała dwa lata. Tutaj się chowała, choć nie pamięta przed czym. Może przed babcią, która później odpytywała ją zawsze i wszędzie z tabliczki mnożenia i nie tylko. Babcia umiała wymyślać nudne zajęcia. Pod tym względem przypominała postać z Muminków - Ciotkę Paszczaka. Ona też nie pozwalała na swobodną zabawę. W świecie Ilony nie ma miejsca dla takich bohaterów. Ludzie tam chodzą spokojni i bez zegarków na rękach. Dzieci bawią się od rana do nocy w wymyślone przez siebie, nie przez dorosłych zabawy. Przedszkole i szkoła też są inne. Każdy uczy się tego, co lubi i czego chce się uczyć. Dorośli mu nie mówią, co musi robić, a czego nie musi. Ilona często chowa się w swoim zmyślonym świecie. Wystarczy, że zamknie oczy lub sobie wyobrazi, że je zamyka. Rzeczywistość już do niej tak łatwo nie dociera. Niestety dla dorosłych to objaw choroby. Nie wierzą, że świat maszyny do szycia naprawdę istnieje. Już do Ilony przypięli łatkę-etykietę autystycznego dziecka. Czy Ilona kiedyś porzuci swoją cudowną krainę? Czy stanie się zwykłym dzieckiem? Pytania rozbijają się o ściany świata maszyny do szycia.

Autor obrazu: Rafał Olbiński

Świat w cieniu kobiety.

Szymon tak jak Ilona stworzył sobie swój świat. Jego świat składa się głównie z cienia rzucanego przez wspaniałą idealną kobietę. Kiedyś Szymon myślał, że to jego matka. Potem sądził, że pierwsza żona, wreszcie druga. Jednak każda z nich bladła, gdy wkraczał do swojego świata. Idealnej kobiecie żadna nie mogła dorównać i nawet się nie starała. Obie żony same odeszły pokonane marzeniami Szymona, jego ciągłym bujaniem w obłokach. Z pracy też go w końcu wyrzucono z tych samych powodów. Mimo to Szymon nie przestaje śnić na jawie. Raz stworzony świat nie chce zniknąć, chce trwać. Kobieta patrzy na niego, pokazuje mu słońce, księżyc, nagie części swojego ciała. Nęci swoją urodą, lecz zawsze z daleka, nigdy z bliska. Czy Szymon kiedyś ją porzuci? Czy zauważy, że cień rzucany przez wymyśloną kobietę nie daje mu szczęścia, że szczęście trzeba szukać w sobie? Jeśli tak się stanie, narrator na pewno mnie o tym zawiadomi i może powstanie z tego całkiem fajna powieść. Na razie obraz świata pełnego cienia wielkiej kobiety trochę mnie znudził i zmęczył.


P. S. Podobał się Wam jeden z opisanych przeze mnie światów? Chcielibyście, żebym rozwinęła opowieść o jednym z tych światów, czy raczej macie dość? Jak wyglądałby Wasz ulubiony świat?

Komentarze

  1. Nadszedł czas, że może lepiej sobie za dużo nie wyobrażać... zasypiać w łóżku od razu i nie budzić się zbyt wcześnie. Ale do tego potrzebny jest spokój...
    Albo...może właśnie w iluzję uciekać trzeba? w swój wyimaginowany świat? tak łatwiej, a na pewno bezpieczniej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobrażanie sobie nie jest złe. Wszystko zależy od tego, co sobie wyobrażasz.
      Czy są to katastrofy i nieszczęścia, czy też coś, co sprawia, że Ci jest lżej
      i lepiej znosisz życie.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

      Usuń
  2. Podobały mi się wszystkie opowieści, o Bożenie przeczytałabym więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu cudne Twoje opowiada, co do jednego. W każdym z opowiadań możliwość snucia dalszych opowieści. Czy warto marzyć. Pewnie tak, byle życie realne nie przysłoniła iluzja. Ta w życiu może się źle skończyć dla tego, co w jej blasku będzie błądził nie dostrzegając realnego świata. Bardzo mi się podobają obrazy dobrane do tekstów. Uściski i pięknych chwil <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba zachować równowagę między marzeniami i rzeczywistością,
      żeby nie wpaść w iluzję.
      Cieszę się, że Ci się moje krociki podobały.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty