Szekspirowskie rozmowy.


Długo zastanawiałam się nad tym tematem. 
Czy jest sens pisać o czymś, co jest w tak wielu miejscach w internecie?
A o czym chciałam pisać? 
O słuchaniu, słyszeniu i udanej rozmowie. Prawda, że banalny temat.
Jednak ja już na podobne, banalne tematy pisałam. Mogę napisać i o tym.
Tyle, że ze swojego, mam nadzieję niebanalnego punktu widzenia.
Zacznijmy od tego, całkiem fantastycznego stwierdzenia. 
Szekspir żyje. Jest dzisiaj zwykłym przeciętnym człowiekiem o przeciętnej urodzie. 
Jak to się stało, że żyje? Zwyczajnie. Przeszedł koło życia ponownie i znów się urodził.
Tym razem w czasach internetu i będącej zawsze pod ręką komórki.
Założył konto na facebooku. Dlaczego? Po prostu bardzo chciałby pisać.
Czuje, że wiele mógłby napisać, ale coś go powstrzymuje, blokuje.
Oczywiście nie wie, że kiedyś dawno temu był pisarzem i stąd jego romantyczne ciągoty do pisania. Pisania wierszy, opowiadań i bardzo grubych powieści.
Jednak pisać nie może. Nie potrafi, chociaż całymi godzinami siedzi przy komputerze i czasem także przy swoim zeszycie, przy lub obok, bo zazwyczaj kończy się tylko na myśleniu o tym, co mógłby napisać.
Wszystko się zmienia, gdy pod wpływem impulsu wchodzi na stronę facebooka.
Na początku jest bardzo rozczarowany. Gdzie ci ludzie, co mieli oglądać, to co on udostępnia? Oprócz niego nikogo nie ma. Jedynie komputer proponuje dodanie takich czy innych ,,znajomych,,.
Ale kogo by tu dodać? Kto byłby ciekawy? Dla kogo nasz nowy Szekspir miałby pisać?
Czy jakaś piękna dziewczyna by się nim zainteresowała? I spotkała się z nim w tzw. realu?
Tak myśli Szekspir bo jest jeszcze młodym, powiedzmy dość młodym mężczyzną 40 letnim.
Od dawna nie miał żadnej kobiety. Wszystkie były tak nieosiągalne jak własna twórczość, zamknięta na klucz w jednej z szaf jego umysłu. Wszystkie nadal są nieosiągalne. 
Szekspir jest po prostu zbyt nieśmiały, by jakąś zdobyć. Z nikim nie potrafi dobrze rozmawiać, ani mówić. Co dopiero z kobietą.
Mimo wszystko nie traci nadziei. Zaczyna zapraszać na swój profil różnych ludzi. Idzie mu to jak przysłowiowa krew z nosa. Bardzo, bardzo topornie.
I nagle pewnego dnia, ni z tego ni z owego wpada na dobry temat. Temat-klej, który jak go udostępnisz na facebooku, przyciąga i przykleja do Ciebie różnych ludzi. Pewnie, że nie na zawsze, bo klej z czasem trochę wysycha i niektórzy przyklejeni odpadają.
Zdarza się, ale nie ma co rozpaczać, bo taki temat jest też wspaniałym otwieraczem wszystkich zamkniętych w umyśle szuflad. To dzięki niemu Szekspir zmienia się i przeistacza w Prawdziwego Poetę i Opowiadacza.
Nie ma już dla niego tajemnic dobrej rozmowy. Te tajemnice dla niego nie są już tajemnicami. 
Dzięki temu może poważnie rozmawiać z poważnymi, bawić się z bawiącymi, słuchać tych, którzy chcą być wysłuchani.
A jeśli chodzi o kobiety staje się Tulipanem, facetem niezwykle pożądanym przez wszystkie istoty rodzaju żeńskiego.
Teraz zapytacie jak to zrobił. Jakie zastosował techniki? Co wymyślił nowego?
Ja odpowiem. Nie wiem. Jeśli szukaliście rady co jak i kiedy, to nie w tym miejscu próbujecie znaleźć odpowiedź.
P. S. Zwyczajnie, chciałam napisać radę, co robić, żeby pięknie i z każdym w ten sposób rozmawiać. Jednak coś, co siedzi w mojej głowie napisało inną historię. Moim zdaniem też piękną opowieść, chociaż nie dowiecie się z niej dlaczego i jak: słuchać, rozmawiać itd. itp.
I jeszcze jeden mały szczegół, czy dawny Szekspir lubił kobiety?

Tag: Realizm magiczny

Komentarze

Popularne posty