Różne dziwne izmy.

Zaglądam do nich z pewną obawą. Co tym razem wymyślą i jak to się skończy?

Autor: Andrzej Gudański.

Obiektywizm.

Po kilku egzekucjach ludzi tworzących niepotrzebne słowa władca niebieskiego świata graczy Lukrecjusz  jakby oklapł. Nagle przestało mu się chcieć patrzeć, chodzić, słuchać, przede wszystkim rządzić. Zaniepokojeni jego stanem zdrowia doradcy wezwali filozofa Pankracego. Pociesz go, prosili. Ale dlaczego ja, dziwił się i złościł Pankracy. W końcu jednak zgodził się porozmawiać z Lukrecjuszem, nawet przygotował ciekawy według niego temat filozoficzny.

Pankracy: Dzień dobry umiłowany, najmądrzejszy, najszlachetniejszy... 
Lukrecjusz ( uderza pięścią w stół, przy którym siedzi na fotelu ): Dość, nie chcę tego słuchać. Wynoś się stąd natychmiast.
Pankracy ( myśli ): Chciałbym bardzo, ale jak zaraz stąd wyjdę tamci mnie uduszą.
Pankracy ( kłania się ): Pozwól panie, że jednak zostanę i podzielę się z tobą swoim ciekawym filozoficznym dylematem.
Lukrecjusz ( chyba złapał haczyk ): Jakim? Co ty w ogóle możesz mi ciekawego powiedzieć, czego ja sam nie wiem.
Pankracy ( myśli ): Fakt. Coś jednak gadać muszę. Taki mój parszywy los.
Pankracy ( głośno ): Panie, pozwolisz, że spocznę?
Lukrecjusz ( wzrusza ramionami ): Siadaj, gdzie chcesz i szybko przejdź do rzeczy. Zobaczymy co żeś wymyślił.
Pankracy ( siada na wolnym krześle ): Obiektywizm. Mówi ci coś to panie?
Lukrecjusz ( zły ): Śmiesz oskarżać mnie o brak obiektywizmu?!
Pankracy ( myśli ): Musiałbym chyba na głowę upaść, żeby cię dupku jawnie oskarżać.
Pankracy ( głośno ): Oczywiście, że nie, panie. Chciałem tylko opowiedzieć ci o sporze filozoficznym dotyczącym obiektywizmu.
Lukrecjusz: Gadaj.
Pankracy: Jedni uważają, że przedmiot poznania istnieje niezależnie od poznającego podmiotu - obiektywnie - i może być przezeń poznawany w sposób adekwatny. Inni z kolei, że wręcz przeciwnie, przedmiot poznania istnieje subiektywnie, a więc zależnie od podmiotu poznającego.
Lukrecjusz ( marszczy czoło ): Więc świat jest obiektywny czy subiektywny?
Pankracy: Filozofowie jeszcze do tego nie doszli. 
Lukrecjusz ( zły ): To po co mi tym głowę zawracasz? Wiesz chyba, że interesują mnie wyłącznie konkretne odpowiedzi.
Pankracy ( myśli ): I masz babo placek.
Pankracy: Wybacz panie, ale filozoficzne problemy często zajmują głowę, nie dając jednoznacznych odpowiedzi.
Lukrecjusz ( uderza pięścią w stół ): Czas najwyższy by dawały. 
Pankracy: Też tak uważam. ( co może powiedzieć innego ).
Lukrecjusz ( przedrzeźnia filozofa ): Też tak uważam. Tylko tyle masz do powiedzenia. Idź więc i przemyśl tę sprawę. Jaka ona dla ciebie. Chcę wiedzieć jak ty rozumiesz obiektywizm? Czy dla ciebie świat jest obiektywny czy nie? I jacy my jesteśmy, obiektywni czy nie? Zrozumiano?
Pankracy ( myśli ): Idiota.
Pankracy ( kłania się ): Za pozwoleniem już teraz mogę stwierdzić, że świat jest subiektywny.
Lukrecjusz: Dlaczego?
Pankracy: Bo zależny od ciebie panie i twojego poznania.
Lukrecjusz ( uśmiecha się ): Ciekawe. Mówisz, że zależny ode mnie? Czy wszyscy o tym wiedzą? Czy trzeba ich uświadomić?
Pankracy: Myślę, że wszyscy.
Lukrecjusz: Nie wystarczy, że ty myślisz. Trzeba o tym mówić, pisać, głosić prawdę, rozumiesz? Jednak teraz już sobie idź. Muszę odpocząć.
Pankracy: Panie nie powiedziałem jeszcze o innych ciekawych...
Lukrecjusz: Zmęczyłem się. Powiesz innym razem.

Relatywizm.

Inny raz nadszedł kilka dni później, gdy Lukrecjusz okrzepł w przekonaniu, że świat zależy od niego, nawet jeśli niektórzy jeszcze tego nie wiedzą.

Lukrecjusz: No, gadaj o tych innych ciekawych rzeczach.
Pankracy ( myśli ): Może lepiej nie psuć nastroju swojego władcy.
Pankracy ( głośno ): E takie tam.
Lukrecjusz: Co? Nie mrucz pod nosem, mów wyraźnie.
Pankracy: Jak sobie życzysz panie.
Lukrecjusz: Do rzeczy!
Pankracy: Dziś powiem ci panie o relatywizmie. Według tego poglądu poznanie ludzkie jest subiektywne.
Lukrecjusz: Poznanie ludzkie może tak, ale moje na pewno nie.
Pankracy ( myśli ): Wiedziałem, że tak będzie.
Pankracy: Za pozwoleniem panie, pociągnę dalej tę koncepcję. Relatywizm uważa, że nie można dotrzeć do istoty rzeczy. Prawda obiektywna nie istnieje, ponieważ zależy od cech umysłu i narządów zmysłowych podmiotów poznających. Oceny są zmienne. Nie ma stałych wartości estetycznych.
Lukrecjusz ( oburzony ): Jasne, że zmienne, bo zależne ode mnie. Jednak i przede wszystkim stałe i obiektywne. Ja je ustalam, a jestem stały i obiektywny.
Pankracy ( z trudem tłumi śmiech ): Ciebie panie reguły nie obowiązują. Ty przecież jesteś ich twórcą doskonałym.
Lukrecjusz ( zadowolony ): Właśnie. Mądrze mówisz. Chcesz ciasteczko?
Pankracy ( wątpi w świeżość wyciągniętego z szuflady herbatnika ): Wybacz panie, zęby mnie bolą.
Lukrecjusz ( chowa ciastko ): Cóż, schowam na inną okazję. Na razie zostaw mnie. Chcę w samotności rozważyć kwestię swojej stałości, obiektywności i subiektywności otaczającego mnie świata.

Oddalając się Pankracy myśli, czy odważy się następnym razem powiedzieć Lukrecjuszowi o sceptycyzmie.


P. S. A jak Wy myślicie? Odważy się czy nie? Czy byście chcieli, żeby się odważył, czy macie już dość dziwnych izmów?








  

Komentarze

  1. W tych czasach ludzie za szybko wydaja opinie, oceniają, bo wydaje im się, że znają cała prawdę. Przydałoby sie trochę sceptycyzmu. Sceptycy zaprzeczali możliwości poznania prawdy oraz postulowali powstrzymanie się od sądów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale myślę, że to niezależne od czasów. Zawsze byli ci szybcy w opiniach i ci co muszą najpierw poznać, potem wydać opinię. Sceptycy wydają mi się miłym gatunkiem ludzi.

      Usuń
  2. Niech się odważy, ja lubię te wywody :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że lubisz i jeśli lubisz wrócę do tematu :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. I ja mam taką nadzieję, bo lubię sobie pofilozofować.

      Usuń
  4. Wiesz, Aniu, podziwiam Cię za te historyjki z filozofią w tle. Temat w sumie trudny, bo przecież filozofia to nie nauka dla każdego, a Ty potrafisz ją tak pięknie ubrać w słowa :) Podobają mi się te rozmowy. Są jak sztuka teatralna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję.
      Lubię filozofię, ale masz rację trudny temat i jeszcze mało popularny.

      Usuń
    2. W życiu nader często spotykamy „Lukrecjuszów”, którzy najchętniej słuchaliby jedynie własnych myśli, bo „...Co ty w ogóle możesz mi ciekawego powiedzieć, czego ja sam nie wiem?” Oczywiście, ci „Lukrecjusze” nie ogłaszają tego nam – pospólstwu, na głos, zachowują je dla siebie, ale postępują tak, jakby to była prawda objawiona. Za to zawsze chętnie pouczają (uczą?!) innych. Nie od razu w życiu rozpoznamy „Lukrecjusza”. Nosi bowiem na co dzień doskonale skrojoną maskę. Gdy jednak maska opada, przeżywamy szok.
      Mnie coś podobnego przydarzyło się całkiem niedawno. Po wielu doświadczeniach pięknosłowia ujrzałem prawdziwą twarz „Lukrecjusza”. Na szczęście przeżyłem. Oprócz „Lukrecjuszy” w naszym życiu jest bardzo wielu naprawdę wspaniałych i pozbawionych cynizmu ludzi. Pomogli mi swym wsparciem.
      Aniu, dziękuję za świetny tekst.

      Usuń
    3. Okazało się, że Twój komentarz utknął w zakamarkach Blogera, ale dotarłam na szczęście i go wyłowiłam. Nie wiem dlaczego część komentarzy od razu się publikuje, a inne nie.
      Masz rację, wielu jest "Lukrecjuszy" zasłuchanych w siebie. Ty dla nich jesteś tylko dodatkiem, niczym więcej. Póki im przytakujesz, wszystko w porządku, ale spróbuj powiedzieć, zrobić coś inaczej, odwrócą się, robiąc często przy tym dużo hałasu. I co ztym zrobić? Jeszcze nie wiem. Ja tu tylko sobie piszę.
      Cieszę się, że Ci się spodobało.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty